<< Powrót

DOBRE ZŁEGO POCZĄTKI.

dodane 03.10.2022 o 08:27
News

W sobotnie wrześniowe przedpołudnie Celuloza Kostrzyn zmierzyła się na własnym stadionie z Polonią Słubice. Mecz określany przez wiele osób jako derby. Mecze pomiędzy tymi drużynami zazwyczaj cieszyły się dużymi emocjami i wyrównaną walką do ostatniej minuty. Atmosferę tego spotkania można było poczuć już przed meczem, gdy kibice jednej i drugiej drużyny  coraz liczniej gromadzili się na stadionie. Sklepik klubowy był dostępny dla kibiców. Przed meczem w lepszych humorach byli goście, którzy przystępowali do rywalizacji z czwartego miejsca w tabeli, a papierowi z szesnastego. 

Widowisko rozpoczęło się od mocnego uderzenia Polonii, która już w 30 sekundzie oddała pierwszy strzał na bramkę Celulozy. W 4 minucie potężny strzał z rzutu wolnego obronił Gabriel Kodzis. Mimo dwóch groźnych sytuacji bramkowych gości to Papierowi objęli prowadzenie po strzale głową Jakuba Bakalaża z rzutu wolnego w 9 minucie. Przyjezdni odpowiedzieli kolejno w 17 i 19 minucie, gdzie oddali dwa groźne strzały na bramkę gospodarzy. Od tego momentu gra zaczęła się toczyć głownie w środkowej części boiska bez jakiś klarownych sytuacji bramkowych. Było dużo walki i przerywania gry przez sędziego ze względu na faule. Dopiero w 28 minucie wydarzyło się to czego żaden kibic papierowych nie chciał widzieć. Polonia doprowadziła do wyrównania za sprawą Łukasza Rostkowskiego po ładnym płaskim strzale z za pola karnego. W 42 minucie goście mogli wyjść na prowadzenie, ale po zamieszaniu w polu karnym fantastycznie obronił Kodzis. Do przerwy lepszym zespołem była Polonia, która prowadziła grę i oddała więcej strzałów. W drugiej połowie  pierwsze 10 minut było wyrównane, nikt nie przypuszczał tego  co za chwilę  się wydarzy. W 55 minucie rozpoczęła się kanonada ze strony Polonii kiedy bramkę głową po wrzutce zdobył Rafał Gronostaj.
 W 62 minucie było już 1-3,gdy po wrzutce z rzutu wolnego główkował Dawid Żurawski. Tego dnia rzuty wolne były bardzo dobrze rozgrywane przez piłkarzy obu ekip.
Celuloza od bramki na 1-2 przestała istnieć i w 65 minucie na listę strzelców wpisał się po raz drugi Rafał Gronostaj, gdy strzelił do pustej bramki po ładnej akcji. Po meczu, było już o wiele wcześniej, ale zdecydowanie mogła martwić postawa Celulozy, która 67 minucie dała się zaskoczyć po  zamieszaniu w polu karnym za sprawą Stade Daniela. Było 1-5 Mogło a nawet powinno skończyć się wyższym wynikiem gdyby Gabriel Kodzis, który był najlepszym zawodnikiem papierowych w tym meczu, nie obronił kilku stuprocentowych sytuacji, oraz zawodnik Polonii wykorzystał sytuacje sam na sam. Od 72 minuty na boisku już nic się nie działo. Każda z drużyn wiedziała, że nic już się nie wydarzy. Celuloza swój jedyny i celny strzał oddała właśnie w 9 minucie, kiedy padła bramka. Od tego momentu papierowi nie istnieli w ofensywie. Ich akcje często były przerywane przez obrońców, albo bardzo niedokładne. Martwić może postawa w tym meczu, ale trzeba mieć nadzieję, że gra ulegnie zmianie a wyniki zaczną się poprawiać. Szczególnie, że w następnej kolejce Celuloza zagra na bardzo trudnym terenie w Drezdenku z mocnym Lubuszaninem. Należy wierzyć, że ciężka praca, którą wykona drużyna, da papierowym poprawę wyników i bardzo potrzebne punkty.

zredagował: Jakub Babij

Wyświetleń: 429